czwartek, 5 stycznia 2012

Mój sposób na Lucy Minerals :)

Szybko i na temat:

mam cerę: mieszaną, świeci się na strefie T, odwodnioną, skłonną do wysuszeń.

Przestawiam się powoli, na wyłącznie naturalną pielęgnację i muszę się pochwalić, że przykrych niespodzianek już nie mam :) Dlatego make-up również staram się wykonywać produktami mineralnymi.

Jak kładę Luśkę?

primer: puder perłowy
podkład: Lucy Minerals Foundation Original Formula
puder: Lucy Light Finishing Powder

Aby efekt utrzymał się wiele godzin najpierw pudruję buzię pudrem perłowym ( zakupiony na Biochemii Urody) Ograniczam się do przypudrowania strefy T.

Nakładam pędzlem typu flat-top podkład mineralny (Lucy Minerals), formuła original ( ja aużywam Soft Begie - mam z natury ciemną karnację, większość polskich dziewczyn ma odcień Bisque ). Są to ruchy okrężne, staram się równomiernie rozprowadzić podkład, nie zapominając o maźnięciu uszu i szyi.

Na wykończenie używam puder z Lucy Light Finishing Powder.

Czasami spryskuję, na wykończony makijaż, spryskuję buzię wodą termalną z Iwostinu. Pomaga to się wtopić naszemu make-upowi i daję na prawdę naturalny efekt! 

Podstawą do tego makijażu jest dobrze nawilżona buzia. Kosmetyki te mają formę proszku, który po wtarciu pędzlem zamienia się w kremowo-pudrową konsystencję. Na źle nawilżonej buzi, może podkreślić skórki. Pozostawić efekt mocno wypudrowanaj buźki. Dlatego przestrzegam, najpierw zadbajcie o skórę!

dodatkowe info:

Dlaczego takie a nie inne formuły? 

primer: puder perłowy, jest delikatny, pielęgnuję skórę, używany przez azjatki, nie wysusza! Dla takiego sucharka jak ja sprawdza się idealnie. O innych naturalnych primerach - słyszałam, że są mocniejsze w działaniu, mogą zatykać pory. Dlatego wybrałam perłowy i był to strzał w dziesiątkę!

podkład: Original formuła skusiła mnie alantoliną i witaminą C w składzie - są to dwa silne antyutleniacze czyli pomgają w wolniejszym starzeniu się skóry. Próbowałam również formuły light, nie widziałam różnicy w efekcie, więc wybrałam bogatszą wersję. 

puder: chciałam kontynuować pielęgnację mineralną, dlatego Lucy, znowu bałam się zbyt mocnych pudrów, które mogłyby wysuszyć moją buźkę. Zapobiegawczo wybrałam light i jestem zadowolona :)

Za co kocham Lucy: piękny efekt idealnej, gładkiej cery, nie zatyka porów jako jedyny podkład, który do tej pory stosowałam, jest mineralny, przyjazny dla skóry no i ma te dwa antyutleniacze o których wspomniałam wyżej. Dla mnie bomba!

Wyrównuje koloryt, trzyma się cały dzień, i tak samo pięknie wygląda zaraz po nałożeniu jak i po kilku godzinach noszenia.

Do nakładania tych kosmetyków konieczne są pędzle, ja wybrałam naszą rodzimą firmę: Maestro, produkują pędzle do profesjonalnego użytku. Można je kupić przez stronę producenta, bądź na allegro. Przy większych zamówieniach dają gratisy. Bardzo miła obsługa.

Wspomniany flat-top idealnie rozprowadza również płynne podkłady - piękny efekt! Wart go mieć.



Informacje szczegółowe o pędzlu:
- prosto ścięty,
- wykonany z miękkiego i sprężystego włosia RACOON
- posiada drewniany i lakierowany trzonek,
- skuwka niklowana - okrągła.
W ofercie posiadamy pędzle o rozmiarach:
- R 18 średnica 18mm,dł.włosia 24mm
- R 20 średnica 20mm,dł.włosia 27mm - polecam ten większy, nie namachacie się nim tak ;)

cena: 42zł






podkład: 14$
puder: 12$

na zamówienie tylko z USA















zdjęcia pochodzą bezpośrednio ze stron producentów.

Wszystkie informacje zawarte na blogu http://kroplanatury.blogspot.com/ zostały przedstawione w dobrej wierze. Przy ich uzyskiwaniu wykazana została należyta staranność. Większość informacji została zweryfikowana, jednakże ze względu na charakter serwisu część informacji nie jest weryfikowalna. Dotyczy to w szczególności spisanych przekazów ustnych oraz materiałów nadesłanych. W związku z powyższym http://kroplanatury.blogspot.com/ nie stanowi materiału źródłowego. W maksymalnym określonym przez prawo zakresie nie ponoszę odpowiedzialności za prezentowane w portalu http://kroplanatury.blogspot.com/ treści. W szczególności nie ponoszę odpowiedzialności za skutki wynikłe z wykorzystania do jakichkolwiek celów prezentowanych informacji.

środa, 4 stycznia 2012

Nowy patent na pięknie odżywione włosy z efektem natychmiastowym :)

Nowy patent mojej mamy :)

Narzekałam ostatnio okrutnie, że olejowanie działa bardzo powoli a przy kosmetykach bez sylikonów moje włosy stały się szorstkie, że jestem zmęczona czekaniem na efekty... Mama: Zrób tak jak ja! Nałóż odżywkę po umyciu głowy i zostaw na noc, rano tylko spłuczesz i masz włosy jak z reklamy. Zdziwiłam się, podeszłam do tego sceptycznie, ale spróbowałam :)

Tak jak zwykle umyłam włosy moim ziołowym szamponem, wycisnęłam nadmiar wody w ręcznik, tak by woda z nich nie kapała. Nałożyłam dwie odżywki: dużą ilość, wielkość grochu - Isana z olejkiem babassu ( Rossmanowa, bardzo zachwalana przez inne bloggerki oraz wizażanki) oraz kroplę Fructisa Nutri-gładki ( gdyż uznałam, że pielęgnacja bez sylikonów na moim etapie po prostu mi niesłuży). Odżywkę nakładamy poniżej linii ucha, gdyż rano ją tylko spłukujemy, a nie chcemy oklapniętych i przetłuszczonych włosów.

Faktycznie, włosy wydają się zdrowsze, bardziej sprężyste, lśniące.

Polecam taką kurację od czasu do czasu. Nie wiem natomiast co by się działo przy dłuższym stosowaniu. Piszcie co o tym myślicie :)

dodano: wypróbowałam już kilka masek, należy uważać na te które wysychają i stają się twarde. Włosy mogą być narażone na urazy mechaniczne, kruszenie. Należy wybrać takie, które pozostaną.. powiedzmy tłuste :)


Wszystkie informacje zawarte na blogu http://kroplanatury.blogspot.com/ zostały przedstawione w dobrej wierze. Przy ich uzyskiwaniu wykazana została należyta staranność. Większość informacji została zweryfikowana, jednakże ze względu na charakter serwisu część informacji nie jest weryfikowalna. Dotyczy to w szczególności spisanych przekazów ustnych oraz materiałów nadesłanych. W związku z powyższym http://kroplanatury.blogspot.com/ nie stanowi materiału źródłowego. W maksymalnym określonym przez prawo zakresie nie ponoszę odpowiedzialności za prezentowane w portalu http://kroplanatury.blogspot.com/ treści. W szczególności nie ponoszę odpowiedzialności za skutki wynikłe z wykorzystania do jakichkolwiek celów prezentowanych informacji.