piątek, 15 czerwca 2012

Jak zaoszczędzić na hydrolacie??? :)

Taka mała rada, kombinując i kalkulując wydatki na kosmetyki naturalne pomyślałam...

Mam sok z aloesu, mój ulubiony hydrolat to ten z kwiatów oczaru. Hydrolat z kwiatu oczaru fajnie ściąga, działa antybakteryjnie i spełnia całkowicie swoje zadanie, jednak słabo nawilża. Dlatego od jakiegoś czasu mieszam pół na pół hydrolat oczarowy i sok z aloesu. Mieszankę trzymam w małej buteleczce, 100ml z atomizerem. Trzy do czterech "psików" wystarczą na jednorazową aplikację. Wacików w ogóle nie biorę pod uwagę, powodują mikro-otarcia skóry, wsiąkają dużo kosmetyku, który później wyrzucam.

skład mieszanki: 

  • sok z aloesu (99,9% zawartości soku!)  1l - ok. 24zł
  • woda kwiatowa/ hydrolat z oczaru - 100ml - 8,9zł (certyfikowany Ecocertem)

Mieszanka dalej pachnie oczarem, działa antybakteryjnie i buzia jest lepiej nawilżona :)\

jak oszczędzam?

1. rozcieńczam z sokiem z aloesu
2. używam buteleczki z atomizerem - unikam wacików, woda ląduje na buzi i nic się nie marnuje


opakowania, małe porównanie:

Najbardziej lubię hydrolat z e-naturalne, za certyfikat i super opakowanie. Woda przychodzi do nas w buteleczce z atomizerem, o pojemności 100ml. Zamawiam 200ml dostaję dwie buteleczki :) Które później możemy wykorzystać do mgiełek lub innych specyfików.

Mazidła przysyłają w ciężkich szklanych buteleczkach 150ml, które łatwo wypadają z rączki a w łazience łatwo o stłuczenie szkła...

Biochemia urody wysyła natomiast w buteleczkach o poj. 200ml, plastikowe, bezbarwne z nakładką na szyjkę butelki, z małą dziurką. Opakowanie dużo poręczniejsze od mazidłowego ale takie z atomizerem bije je na łeb na szyję ;)

O czym wart wspomnieć, buteleczka powinna ograniczać dostęp światła co ma zapobiegać psuciu się produktu oraz traceniu jego właściwości. Tutaj najlepiej wypada bursztynowa butelka z mazideł, później e-naturale ( mleczna) i na koniec Biochemia Urody.
Cenowo najtaniej w BU :)

Pozdrawiam, buziaki!

A Wy co dodajecie do swoich hydrolatów?

kroplanatury :)


3 komentarze:

  1. Muszę znaleźć atomizer, bo co do wacików masz zupełną rację

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo przydatny post!
    Ja nie używam hydrolatów, ale się powoli do tego zabieram.
    Najpierw muszę wykończyć swoje micelki. :)
    Dochodzę powoli do wniosku, że naturalna pielęgnacja jest najlepsza!

    pozdrawiam i obserwuję, Olga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. atomizer to świetny pomysł :))

    OdpowiedzUsuń