środa, 16 maja 2012

Peeling ala enzymatyczny, czyli kwasy AHA 50 C.I.

Podczas szału zakupowego zamówiłam kwas AHA 50 C.I. w bardzo przystępnej cenie. Zonk był taki, że nie wiedziałam jak go stosować. Na stronie sklepu, w którym zakupiłam półprodukt były tylko receptury na toniki. 


opis ze sklepu:

AHA 50 C.I. to skoncentrowany ekstrakt z owoców cytryny (Citrus limonum), marakui (Passiflora edulis), winogrona (Vitis vinifera), ananasa (Ananas sativus) oraz trzciny cukrowej (Saccharum officinarum). 



Zawiera także hydroksykwasy: cytrynowy (2-6%), glikolowy (12-17%), winowy (max. 1%), jabłkowy (max. 1%) i mlekowy (28-32%).


Produkt szczególnie zalecany dla osób z cerą suchą i skłonna do zmarszczek. Ponadto poprawia koloryt, usuwa przebarwienia, spłyca blizny, wspomaga odnowę i regenerację skóry.

Zalecane dozowanie AHA 50 C.I. uzależnione jest od pożądanego efektu kosmetycznego.

Kwasy AHA mogą działać dwojako, w zależności od stężenia:

2–5% stężenie kwasów w recepturze: poprawa nawilżenia warstwy rogowej w wyniku wiązania cząsteczek wody przez mostki wodorowe powstające miedzy cząsteczkami H2O a grupami hydroksylowymi kwasów AHA;

5–10% stężenie kwasów w recepturze: stymulowanie regeneracji komórkowej, poprawa złuszczenia naskórka i wygładzenie skóry w wyniku zmniejszenia kohezji między korneocytami przez kwasy AHA.

cena:
3,9zł za 10 gram

Produkt ma postać płynną, zapakowany jest w szklaną buteleczkę typu amber z kroplomierzem. Wygodna w aplikacji.

Poszukiwania w sieci, co mogę zrobić z moim AHA, nic ani na wizażu ani na mazidłach czy to bu, nigdzie nie mieli takiego samego produktu. Nie wiedziałam co z nim zrobić, a nie chciałam toniku.

Gdzieś w sieci doczytałam, że peeling enzymatyczne są na bazie wyciągu z ananasa... ta informacja mnie zaintrygowała, napisałam do sklepu czy może akurat moje AHA da się wykorzystać w podobny sposób. 

Propozycja padła następująca:

Aby uzyskać produkt o 10% stężeniu kwasu AHA (dla skóry delikatnej, nieprzyzwyczajonej do kwasów) należy użyć:

- AHA 50 C.I.: 20%

- kwas hialuronowy/hydromanil: 10%

- wodę: 70%


Aby uzyskać produkt o 30% stężeniu kwasu AHA (dla cery już przyzwyczajonej do kwasów, np. po stosowaniu toniku z AHA lub wcześniejszych zabiegach) należy użyć:
- AHA 50 C.I.: 60%
- kwas hialuronowy/hydromanil: 10%
- wodę: 30%

Całość mieszamy i nakładamy na buzię, po 20 minutach zmywamy i
nakładamy najlepiej serum olejowe (mieszanka olejów lub jeden wybrany), natomiast
na serum można położyć glinkę, błoto lub maskę algową, a po 30
minutach zmyć.

Niektóre klientki stosują samą mieszankę, bez dodatków, kwasu na twarz (nakładamy na 20 minut) i bardzo sobie chwalą jej efekt peelingujący (po zmyciu mieszanki postępujemy jak wyżej), jednak jeśli nigdy nie próbowała Pani eksperymentów z kwasami, zalecamy zacząć od małych stężeń:)


co zrobiłam:
W pierwszej kolejności wypróbowałam mieszankę o niższym stężeniu, stosując się do zaleceń. Konsystencja jest bardzo wodnista co utrudnia aplikację. Posmarowałam buzię cieniutką warstwą, zostawiłam na 15 minut. Zmyłam delikatnie wodą, za każdym razem uważając na oczy. Substancja raczej bezzapachowa, przeźroczysta.

Efekt wygładzonej buzi zachęcił mnie do dalszego stosowania.

Moją wsółtesterką jest mama :) osoba o wysokich wymaganiach, z cerą dojrzałą, mieszaną, skłonną do wysuszenia.

Nie zaobserwowałyśmy żadnych podrażnień, pieczenia.

Jestem po kilku aplikacjach stężenia 10%, czas na następny krok. Dzisiaj wypróbuję mocniejszą dawkę 30%. Zastanawiam się, czy w przyszłości odważę się na nałożenie ich solo... Sama nie wiem... update wkrótce :)

Może któraś z Was stosowała
AHA 50 C.I. i ma ciekawą propozycję, może pisałyście posta o kwasach aha? Piszcie, chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach :)

Mowa o sklepie e-naturalne, cały czas powiększają asortyment, często mają promocyjne ceny i służą dobrą radą. Frontem do klienta :)

O czym warto pamiętać.
Przy stosowaniu peelingów enzymatycznych, kwasów i wszystkiego co złuszcza i narusza naturalną barierę naskórka należy bezwzględnie pamiętać o stosowaniu wysokich filtrów na dzień!!!

Oczywiście kremy z filtrami, wysokie to takie powyżej 30 SPF... Tutaj zapytacie, który krem?
W świecie blogerek duża popularnością cieszy się balsam do ciała o faktorze 45 z Soraya, osobiście go jeszcze nie używałam. Istnieją oczywiście kremy apteczne. Ja osobiście polecam kremy bb, tylko te prawdziwe, azjatyckie. Dostępne na ebay. Niedługo pojawi się recenzja :) Powiem tylko na zachętę, że są rewelacyjne i je uwielbiam, testuję od miesiąca. Mam 6 próbek a nie zużyłam jeszcze wszystkich, są mega wydajne! :) Więcej info w poście poświęconym bibikom :D

buziaki,
kroplanatury

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz